Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2022

Trochę musicalu, trochę kryminału, czyli Morderstwo dla dwojga moim oczami

Obraz
       Znany pisarz Arthur Whitney zostaje zastrzelony podczas przyjęcia niespodzianki wydanego na jego cześć. Na miejsce zbrodni zostaje wysłany młody policjant Marcus Moskowicz, który ma wszystkiego przypilnować dopóki nie dojedzie detektyw prowadzący. Jednak chłopak ma aspiracje, aby samemu zostać detektywem, dlatego zaczyna prowadzić to śledztwo chcąc zaimponować szefowi. Brzmi jak początek dobrej powieści kryminalnej. Nic bardziej mylnego. To najnowsza premiera Kujawsko-pomorskiego Teatru Muzycznego w Toruniu „Morderstwo dla dwojga” w reżyserii Agnieszki Płoszajskiej. No to skoro przedstawienie, a do tego musical, to będzie jakaś spektakularna zbiorówka, wielu podejrzanych, duża orkiestra. I tu znowu pudło. Podejrzanych może i jest wielu, ale aktorów tylko dwóch, którzy w dodatku sami sobie akompaniują na scenie. Do tego oszczędna scenografia – stolik, drzwi i pianino w samym centrum. Ale czy przez to przedstawienie odbiega jakoś od innych? W żadnym wypadku. Moim zdaniem fakt, że

Rozdział 22

Obraz
W domu Państwa Urbańczyków od rana panował chaos. A to za sprawą pana domu, który już od samego rana szukał odpowiedniego stroju na wieczorną premierę. Zaglądał do wszystkich szaf w poszukiwaniu białej koszuli, która nie tylko byłaby dla niego dobra, ale również i czysta. Jego małżonka przyglądała mu się podejrzliwie od jakiegoś czasu. - Czy możesz mi powiedzieć co ty robisz? – Zapytała w końcu. - Szukam koszuli – odpowiedział nie wyciągając głowy z szafy. – Dawałem jedną do prania po weselu Natalii, ale chyba do mnie nie wróciła. Kobieta podeszła do szafy obok tej, w której siedział mężczyzna. Przełożyła parę wieszaków i podała mu to czego szukał. Mężczyzna w wyrazem ulgi na twarzy odebrał od niej wieszak. - A ty masz już przygotowaną kreację? - Po co mi potrzebna kreacja? - Na premierę przedstawienia twojej córki oczywiście. Mam nadzieję, że pamiętasz, że dzisiaj wieczorem wychodzimy do Teatru… - Nie będę mogła dzisiaj iść. Głowa mnie cały czas boli. Później pewnie będzie jeszcze gor

Rozdział 21

Obraz
 - Powiedz mi Gracjan kto dostaje zaproszenie na premierę? – Było to pierwsze pytanie jakie Basia zadała kiedy weszła do teatru. - Dzień dobry Gracjanie, jak się miewasz? – Mężczyzna starał się udawać głos kobiety. – O witaj Basiu, miło mi cię widzieć. U mnie w porządku… - Dobra wiem o co Ci chodzi… to jaka jest odpowiedź na moje pytanie? - Ech… przynajmniej próbowałem. Pomyślmy… Prasa, sponsorzy, twórcy… - Pracownicy Teatru? - Na premierę? Raczej nie, a dlaczego pytasz? Gracjan nie uzyskał jednak odpowiedzi na swoje pytanie. Basia już pognała dalej. Zatrzymała się dopiero przy kasach. Sprawdziła dyskretnie czy jest w pracy ta osoba, której się spodziewała. - Pani Basiu, jak tam idą przygotowania na ostatniej prostej? – Tego głosu nie dało się pomylić z nikim innym. - Pełną parą, pani Marzenko – odpowiedziała Basia podchodząc do okienka. - Z tych dźwięków, które tutaj dochodzą wnioskuję, że będzie to coś niesamowitego… - Mam taką nadzieję… - Spokojnie premiera już się zbliża i ta cała

Rozdział 20

Obraz
 - Czy jest jakiś sposób żeby się odkochać? – Zapytał Michał, który zaległ na kanapie Gosi. - Dziwne są takie spotkania w niepełnym składzie – Gabrysia kompletnie zignorowała dywagacje przyjaciela. - Zostały dwa tygodnie do premiery – włączyła się Gosia. – Nie możemy wymagać od Basi, aby rzuciła wszystko i przyjechała się z nami spotkać. Wyobrażam co tam się teraz dzieje. I w jakim stanie jest Basia. I myślę, że ostatnią rzeczą jaką teraz byś chciała to spotkać Basię w twórczym szalę na chwilę przed premierą. - Może masz rację… A w ogóle odzywała się do ciebie ostatnio? - Jakoś dawno nie. Ostatni raz ją widziałam chyba jak Michał przyparł ją do ściany. Potem już kontakt się urwał. - No ja jakieś dwa dni temu oddawałam jej dzieci pod opiekę. Jak je odbierałam była w jakimś dziwnym nastroju. Niby się uśmiechała, ale widać było, że tylko próbuje coś zamaskować. Na początku wzięłam to za stres. Ale potem w domu zaczęłam to analizować i Buba inaczej się zachowuje, gdy jest zestresowana. Myś