Podsumowanie sezonu 2022/2023, czyli najlepsi z najlepszych w moim odczuciu



 Sezon teatralny 2022/2023 rozpieścił musicalowego widza cudownymi premierami. Teatry prześcigały się z coraz lepszymi przedstawieniami. Było wszystko. Znane tytuły jak West Side Story, Grease czy In the heights; spektakle autorskie jak Irena, Kopernik czy 1989; coś dla dzieci jak Mała Syrenka czy Matylda; było coś z Disneya czyli Piękna i bestia, tytuły znane wcześniej jako filmy jak Tootsie czy Złap mnie jeśli potrafisz i wiele innych wspaniałych przedstawień. Mnie osobiście w tym sezonie udało się zobaczyć aż 11 premier 😱. 

W tym podsumowaniu chciałabym wskazać tytuły, artystów i twórców, którzy wywarli na mnie największe wrażenie w minionym sezonie. Tym razem nie będzie statystyk czy rankingu kto był najlepszy dlatego spektakle oraz role pierwszo i drugoplanowe będą ustawione alfabetycznie. Z racji, że niektóre spektakle miałam okazję zobaczyć w więcej niż jednej obsadzie może się zdarzyć, że dwóch aktorów bądź aktorek będzie wyróżnionych za tę samą rolę.

Skupmy się jednak najpierw na twórcach. Choreografkach i choreografach, osobach odpowiedzialnych za kostiumy i scenografię. To oni wyczarowywali dla nas piękne światy, w które mogliśmy się przenieść. Choreografią zachwyca debiutujący w tej roli Karol Drozd, który przyjął na swoje barki tę rolę w Pięknej i bestii. Każdy mieszkaniec zamku porusza się w swój charakterystyczny sposób. Zachwycające są w szczególności zbiorówki. Pomieszczenie wszystkich na tej małej poznańskiej scenie przy Gościem bądź, to jakiś majstersztyk. Pomysłowy jest też taniec (chyba mój ulubiony z całej produkcji 😍) mieszkańców zamku z cieniami w piosence Ludźmi znów być. Na popisowe zbiorówki postawili też Jarosław Staniek i Katarzyna Zielonka  w spektaklu Złap mnie jeśli potrafisz. Oparta na synchronizacji choreografia zespołu razem z głównym bohaterem, to coś od czego nie można oderwać oczu. Na wyróżnienie zasługuje też Agnieszka Brańska  i to aż w dwóch produkcjach. Zachwycające są zarówno choreografie do Grease jak i We will rock you

Kostiumografki i kostiumografowie zafundowali widzom niezłą ucztę dla oczu. Dorota Kołodyńska przedstawiła fantastyczne, futurystyczne stroje w We will rock you. Agata Uchman prezentuje kreacje jak z bajki w Pięknej i bestii. Agnieszka Wyrwał pieści oczy feerią barw w Małej Syrence, a kostiumy Anny Chadaj w Irenie zachwycają i idealnie współgrają ze scenografią Damiana Styrny. No właśnie jeśli chodzi scenografię to w mijającym sezonie mieliśmy zaprezentowane kilka ciekawych rozwiązań. Wspomniany już przeze mnie Damian Styrna zastosował do Ireny przedmioty wyciągane z podłogi. Anna Chadaj w Pięknej i bestii przenosi widza na karty książki. Milena Czarnik przygotowała interesującą koncepcje dla 1989 w postaci boksów, gdzie akcja toczyła się na różnych piętrach. W West Side Story Grzegorz Policiński zafundował scenografię żywcem wziętą z filmu, a Wojciech Stefaniak w Something rotten przeniósł widza do średniowiecza za pomocą obrotowej sceny. 

Premiery


To jak było z tymi premierami? Jak już wspomniałam wcześniej sezon teatralny 2022/2023 był obfity w przeróżne tytuły i ciężko było zobaczyć je wszystkie, mieć czas po nadganiać spektakle, których się dotychczas nie widziało i nie zaniedbać ulubieńców. Udało mi się wykręcić kosmiczny jak na mnie wynik 28 tytułów musicalowych, w tym 11 premier. Odwiedziłam miasta, w których wcześniej nie byłam jak Białystok czy Koszalin. Poniżej kilka tytułów, które zrobiły na mnie największe wrażenie. 



1989 – Gdański Teatr Szekspirowski
 

Przedstawienie stojące na wysokim poziomie. Ciekawie rozwiązana jest scenografia, gdzie możemy obserwować co dzieje się w paru miejscach jednocześnie. Aktorsko wszyscy są na tym samym, bardzo dobrym poziomie, dlatego bardziej można skupić się na samej treści niż na jednostkach. A przecież historia pokazana podczas tego przedstawienia jest ważna i każdy powinien ją znać. Co ważne nie jest ona przedstawiona za pomocą jedynie suchych faktów. Pokazana jest w języku, który łatwo będzie zrozumieć młodzieży, czyli za pośrednictwem rapu. Po reakcjach widzów można stwierdzić, że to zdało egzamin. Spektakl jest dopracowany choreograficznie. Jakość tego spektaklu można ocenić po reakcjach publiczności. Już niemal od samego początku jest ona rozgrzana do czerwoności i entuzjastycznie reaguje na kolejne songi. 



Grease – Teatr Muzyczny Proscenium

Jeżeli miałabym opisać jednym słowem to przedstawienie, to byłoby to entuzjazm. Teatr, w skład którego wchodzą nie tylko profesjonalni artyści, ale także studenci i osoby niezajmujące się sztuką na co dzień, potrafił przygotować wspaniałą perełkę. Musical znany przede wszystkim z filmu z Johnem Travoltą został odkurzony przez tych szalenie utalentowanych twórców i zaprezentowany z całkiem nowa werwą. Całą obsadę już od pierwszych scen rozpiera energia, która bardzo szybko rozprzestrzenia się również na widownię. A pomysł, aby przed rozpoczęciem drugiego aktu pobawić się trochę z widzami i nauczyć ich kroków do Born to hands jive jest wyśmienity i pobudza publiczność do jeszcze lepszej zabawy, która utrzymuje się aż do końca spektaklu.




Irena – Teatr Muzyczny w Poznaniu

Spektakl wypełniony po brzegi emocjami. Może i nie ma tu spektakularnych zbiorówek czy choreografii, ale za to może wcisnąć widza w fotel i wzruszyć do głębi. „Irena” jest pięknym przedstawieniem poruszającym trudny temat. Przedstawia bohaterkę, ale nie jako pomnik na cokole, ale jako kobietę z krwi i kości, która ma swoje lęki i obawy, lecz posiada na tyle dużo odwagi, aby pozostać wierną sobie i pomagać słabszym od siebie. Mocnym punktem tego tytułu jest także, że wizualnie ze sobą współgra. Scenografia, kostiumy, wizualizacje, plakat, a nawet charakteryzacja wydają się narysowane tą samą ręką.



Kopernik – Opera Krakowska

Historia Mikołaja Kopernika przedstawiona w przystępny sposób. Mamy trochę humoru, trochę wzruszeń, ale przede wszystkim możemy poznać bardziej Kopernika jako człowieka, a nie tylko przez pryzmat jego dzieł i osiągnięć. Songi w tym spektaklu są przepiękne, a niektóre na długo zostają w
głowie. W „Koperniku” zostały zastosowane ciekawe rozwiązania scenograficzne. Interesujące jest również prowadzenie narracji, gdyż wydarzenia z życia Mikołaja Kopernika komentuje... sam Kopernik. Tylko, że w postaci kukiełki. Spektakl wspaniale prezentował się w plenerze, mam nadzieję, że w teatrze będzie wywierał takie samo dobre wrażenie.





Piękna i bestia – Teatr Muzyczny w Poznaniu

Najnowsza premiera Teatru Muzycznego w Poznaniu przenosi widza w świat baśni. I to nie tylko tego najmłodszego, ale każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Pozostawanie wiernym sobie czy ocenianie ludzi po tym co sobą reprezentują, a nie po wyglądzie, to tylko część wartości, które można wynieść z tego spektaklu. Piękna i bestia jest genialnie zrealizowana. Wszystko ze sobą świetnie koreluje. Gra świateł, scenografia, kostiumy połączone ze sobą tworzą magiczny świat. Świat, który połączony ze znakomitą grą aktorską, przepiękną muzyką na żywo, genialną choreografią i mistrzowsko zaśpiewanymi songami, przenosi odbiorcę do innej rzeczywistości. Zatrzymuje czas, aby po chwili wypuścić widza ukontentowanego, uśmiechniętego i chcącego wrócić, by przeżyć tę historię jeszcze raz. Po raz kolejny poznański teatr mimo ograniczeń sceny tworzy spektakl na bardzo wysokim poziomie.  


Złap mnie jeśli potrafisz – Teatr Muzyczny w Łodzi

Zjawiskowa choreografia, cudowna scenografia, przepiękne kostiumy i genialna gra aktorska. Tak w skrócie można opisać ten spektakl. Historia dobrze znana z filmu o tym samym tytule. Przeniesiona na scenę bawi tak samo jak jego pierwowzór. Tutaj na duże wyróżnienie zasługuje główna rola, czyli Frank Abangale Junior, bo to na nim oparta jest cała fabuła spektaklu. To on jest narratorem, to on prezentuje nam treść całego spektaklu, to on decyduje o tym co chce pokazać, a czego nie. Ale czy w takim razie pozostali są tylko tłem? Tak bym tego nie nazwała są raczej dopełnieniem genialnej kreacji. Złap mnie jeśli potrafisz to spektakl, na który chce się wrócić chociażby tylko po to, aby porównać obsady, albo posłuchać jeszcze raz songów, które długo nie chcą wyjść z głowy.



Tyle wspaniałych tytułów nie mogło się obyć bez świetnych kreacji aktorskich. Mieliśmy do czynienia z perełkami zarówno w rolach pierwszo jak i drugoplanowych. 

Aktorka pierwszoplanowa





Oksana Hamerska – Irena Sendlerowa

„Irena” Teatr Muzyczny w Poznaniu

Emocje wywołujące ciarki, genialna modulacja głosu przy starszej Irenie, znakomity wokal. To tylko niektóre z czynników, które sprawiają, że kreację Ireny Sendlerowej w wykonaniu Oksany Hamerskiej można by oglądać jeszcze raz i jeszcze raz. 

Emilia Lasak – Matylda Kornik

„Matylda” Teatr Syrena

Czysty talent. To niesamowite jak taka młoda aktorka na scenie zachowuje się jak stary wyga. Nie widać żadnego wycofania. Wydaje się, że teatr jest dla Emilii Lasak środowiskiem naturalnym. Świetnie śpiewa, gra bardzo naturalnie, w żadnym wypadku nie odstaje od doświadczonych artystów.

Urszula Laudańska – Bella

„Piękna i bestia” Teatr Muzyczny w Poznaniu

Z przedstawienia na przedstawienie coraz bardziej błyszczy niczym diament. Z przyjemnością obserwuje się każdą kolejną scenę, słucha każdego songu. Urszula Laudańska w swojej kreacji Belli jest delikatną marzycielką, która nie boi się tupnąć nóżką i z odwagą i pewnością bronić swoich racji. To taka rola, gdzie po zakończeniu spektaklu mówi się wow, ja chcę zobaczyć to jeszcze raz.


Magdalena Osińska – Gaja Kuroń

„1989” Gdański Teatr Szekspirowski

Wyróżnia się na tle bardzo wyrównanej obsady. Przede wszystkim energią, ale nie tylko. Magdalena Osińska prezentuje nam świetny taniec i znakomity głos. Jej Gaja jest prawdziwa, pewna siebie, waleczna, a w scenie śmierci emocjonalna.

Natalia Piotrowska-Paciorek – Scaramouche

„We will rock you” Teatr Muzyczny Roma

Petarda. Rockowy pazur, to jest coś co jest potrzebne w tym musicalu. I właśnie to dostajemy od Natalii Piotrowskiej-Paciorek razem z niesamowitą energią i fenomenalnym wokalem. Wszystkie piosenki są wykonane w taki sposób, że nie można doczekać się kiedy będzie można usłyszeć kolejną w wykonaniu tej artystki. Na tę kreację patrzy się z przyjemnością. 

Joanna Rybka-Sołtysiak – Bella 

„Piękna i bestia” Teatr Muzyczny w Poznaniu

Wyrwana z kart baśni, tak bym krótko opisała kreację Joanny Rybki-Sołtysiak. Oglądając graną przez nią Bellę ma się wrażenie, że ma się przed sobą prawdziwą księżniczkę Disneya. Do tego mocny wokal nasycony emocjami przyciąga uwagę widza. Widać, że aktorka czuje się w niej bardzo dobrze w tek roli, jakby dla niej stworzona.

Judyta Wenda – Irena Sendlerowa

„Irena” Teatr Muzyczny w Poznaniu

Aktorski majstersztyk. Nie dość, że rola jest bardzo emocjonalna co czuć już niemal od samego początku, to w dodatku postać Ireny jest pokazana w dwóch różnych odsłonach: starszej pani i młodej dziewczyny. Oba wcielenia Judyta Wenda kreuje po mistrzowsku. Pełna werwy kobieta zmienia się w przeciągu paru sekund w staruszkę, której trzęsą się ręce oraz głos. Gdyby zamknąć oczy można by z łatwością odróżnić obie kreacje. 

Aktorka drugoplanowa



Anna Lasota – Pani Grinberg

„Irena” Teatr Muzyczny w Poznaniu

Emocjonalny rollercoaster. Swoją rolą wciska widza w fotel i to nie tylko przy wykonywanych songach. W tej kreacji możemy doświadczyć całego wachlarza emocji. Od strachu i rezygnacji przez matczyną miłość do poruszenia. Scena spotkania z Ickiem po wojnie to jest majstersztyk. To wzruszenie w głosie, łzy w oczach. 

Anna Lasota – Pani Imbryk

„Piękna i bestia” Teatr Muzyczny w Poznaniu

Ciepła, opiekuńcza, troskliwa, czarodziejka. Tak po krótce można opisać kreację pani Imbryk w wykonaniu Anny Lasoty. Do tego mistrzowsko opanowana współpraca w Bryczkiem. Wisienką na torcie jest genialnie zaśpiewany Disneyowski klasyk – „Piękna z Bestią jest”.

Katarzyna Lenarcik-Stenzel – Abuela Claudia

„In the heights” Teatr Muzyczny Adria

Anioł Stróż Washington Heights. Od początkowych scen emanuje niesamowitym ciepłem i spokojem. W solowym numerze ma szansę zaprezentować swój mocny głos, którym łapie widza za serce i wciska w fotel.

Natalia Krakowiak – Oz

„We will rock you” Teatr Muzyczny Roma

Bomba energetyczna. Od pierwszych dźwięków zaskakuje doskonałym, mocnym głosem. Jedna z najjaśniejszych postaci w całym musicalu. Razem z Kamilem Franczakiem tworzy mieszankę wybuchową, której zdecydowanie jest za mała w tym spektaklu.

Agnieszka Przekupień – Anna Schilling

„Kopernik” Opera Krakowska

Czaruje swoją wrażliwością. Chociaż Anna pojawia się tylko w jednym akcie, to daje się zapamiętać swoją emocjonalnością, delikatnością i zjawiskowymi wykonaniami songów. Czy to solowego „Nigdy nie będę jedną z gwiazd” czy duetu „Wenus i Mars”. 

Anita Urban-Wieczorek – Madame de Garderobe

„Piękna i bestia” Teatr Muzyczny w Poznaniu

Diva. Błyszczy w każdej małej scenie, w której gra. Przyciąga wzrok swoją grą i ucho swoim wokalem. Znakomity jest też sposób chodzenia, delikatnie kanciasty od razu kojarzący się z szafą.

Katarzyna Walczak – Killer Queen

„We will rock you” Teatr Muzyczny Roma

Czarny charakter z krwi i kości. Mocny głos z niesamowitym wygarem idealnie pasuje do rockowego repertuaru. Każdy song jest wykonany perfekcyjnie. Zdecydowanie podnosi poziom spektaklu. Szkoda tylko, że wątek Killer Queen kończy się w taki dziwny sposób. 

Aktor pierwszoplanowy 



Damian Aleksander – Agata Łomot

„Matylda” Teatr Syrena

Damian Aleksander przyzwyczaił nas do grania charyzmatycznych, silnych mężczyzn. Tym razem wciela się w rolę kobiety jednak nie mniej charakternej i charakterystycznej. Kreacja Damiana Aleksandra magnetyzuje i przyciąga uwagę. Genialna mimika, znakomite wykonanie songów.

Patryk Bartoszewicz – Bestia

„Piękna i bestia” Teatr Muzyczny w Poznaniu

Hipnotyzuje głosem. Bestia Patryka Bartoszewicza dojrzewa z każdym kolejnym spektaklem. Ujmuje swoją wrażliwością, gdy Bestia łagodnieje. A jak wchodzi na pełnej petardzie w najbardziej groźne wcielenie, to nie ma co zbierać.

Paweł Czajka – Nigel Spodek

„Something rotten” Teatr Muzyczny w Gdyni

Od Pawła Czajki bije romantyzmem, artyzmem, lekkim oderwaniem od rzeczywistości. Taki właśnie powinien być początkujący poeta i Paweł Czajka wspaniale to realizuje. Stanowi też doskonały kontrast do twardo stąpającego po ziemi brata.

Marcin Franc – Frank Abagnale Junior

„Złap mnie jeśli potrafisz” Teatr Muzyczny w Łodzi

Dźwiga na swoich barkach cały spektakl, bo tak on jest skonstruowany. Wszędzie go pełno. Tańczy, śpiewa, nawiguje. I to wszystko robi w mistrzowski sposób, jakby urodził się na scenie. Przez cały spektakl nie można oderwać od niego oczu, a końcowa solówka „Już czas” jest wspaniałym zwieńczeniem całej roli.

Marcin Franc – Mikołaj Kopernik

„Kopernik” Opera Krakowska

Czy jest coś czego Marcin Franc nie jest w stanie zrobić? Genialnie przedstawiony Mikołaj Kopernik w różnych stadiach życia. Od czasów studenckich niemal do śmierci. W każdej kreacji Marcin Franc jest przekonujący. Zarówno jako początkujący naukowiec, zafascynowany Anną mężczyzna czy zbliżający się do śmierci staruszek, który stracił nadzieję, że uda mu się osiągnąć cel. Arcydzieło.

Rafał Szatan – Bestia

„Piękna i bestia” Teatr Muzyczny w Poznaniu

Czaruje głosem, straszy jako Bestia, zachwyca jako książę. Rafał Szatan znakomicie pokazuje przemianę swojego bohatera. Widać jak ze sceny na scenę łagodnieje. Docenić należy również sposób poruszania się Bestii. Jest ociężała, lekko kulejąca, jednak z walcem radzi sobie wyśmienicie.

Aktor drugoplanowy



Jakub Boros – Doody

„Grease” Teatr Muzyczny Proscenium

Znakomity debiut sceniczny. Widać, że Jakub Boros dobrze czuje się na scenie. A jego solowa piosenka jest według mnie najjaśniejszym punktem spektaklu. 

Jakub Bruchaiser – William Shakespeare

„Something rotten” Teatr Muzyczny w Gdyni

Gwiazda. Tak można by nazwać Wiliama Shekasperae’a w wykonaniu Jakuba Bruchaisera. Bo tak też się zachowuje. Za każdym razem wchodzi na scenę z pewnością, z przekonaniem o swojej wielkości i niesamowitym luzem. Popisuje się wspaniałym głosem i znakomitą umiejętnością tańca. A bitwa na stepowanie jest wspaniała.

Wojciech Daniel – Andrzej Kopernik

„Kopernik” Opera Krakowska

Rolą Andrzeja Kopernika Wojciech Daniel pokazuje dwie twarze. Plastycznie łączy ze sobą frywolnego bawidamka, który nie jest w stanie dorównać swojemu bratu z pokonanym przez trąd mężczyzną. Zwłaszcza w tym drugim wcieleniu wciska w fotel mistrzowsko wykonana solówka.

Wojciech Daniel – Płomyk

„Piękna i bestia” Teatr Muzyczny w Poznaniu

Błyszczy już od pierwszej sceny i to nie dlatego, że jest pokryty świecami. Znakomity, utrzymany przez cały spektakl francuski akcent, zalotny uśmiech w stronę Babette, genialny śpiew i cudowny taniec. To cechy, które przyciągają wzrok widza i sprawiają, że czeka się na kolejne pojawienie się Wojciecha Daniela na scenie. Rola dopracowana do najmniejszego szczegółu.

Kamil Franczak – Brit

„We will rock you” Teatr Muzyczny Roma

Rockman pełną gębą. Wprowadza do przedstawienia niesamowitą energię i hipnotyzuje publiczność mocnym wokalem. Żal jest trochę, że postać Brita występuje jedynie w pierwszym akcie, bo z niecierpliwością czeka się na kolejne piosenki. Kamil Franczak tworzy niesamowicie zgrany duet z Natalią Krakowiak, która gra Oz. Ich wspólną energię można by jeść łyżkami.

Paweł Kubat – Gaston

„Piękna i bestia” Teatr Muzyczny w Poznaniu

Wspaniały komediant. Rolę Gastona bardzo łatwo można przerysować, ośmieszyć. Pawłowi Kubatowi udało się uniknąć tego błędu. Jego postać jest zabawna, zadufana w sobie, ale wszystko jest znakomicie wyważone. Do tego Paweł Kubat świetnie tańczy i znakomicie śpiewa. 


Komentarze