Rozdział 13


 Basia z niecierpliwością czekała, aż Maciej, który zajmował się choreografią, założy coś bardziej wygodnego. Od rana niemal wbiegł do Teatru twierdząc, że wymyślił coś co zwali ich z nóg. Przyprowadził także swoją siostrę, która miała mu partnerować. Gracjana również zjadała ciekawość. Po raz pierwszy mieli zobaczyć jakiś fragment Trudnego wyboru na żywo. Do tej pory widzieli wszystko tylko oczami wyobraźni.

- To będzie tango – powiedział wyglądając zza kulis.

Basia i Gracjan mieli zostać na widowni. Po chwili Maciej zaczął ustawiać kolejne przedmioty na scenie.

- Dla lepszego efektu doszedłem do porozumienia z Pamelą w sprawie scenografii. Musiałem sprawdzić czy w ogóle takie coś da się zrobić. – Tłumaczył mężczyzna nie przestając ustawiać kolejnych elementów na scenie. – Wiecie jaka była moja radość, gdy Pamela powiedziała, że nie ma żadnego problemu? Gracjan będę potrzebował twojej pomocy.

Mężczyzna przywołał młodego asystenta do siebie i wręczył mu dwie chustki.

- W tej scenie śpiewa Błażej i przez chwilę będziesz się w niego wcielał. Na mój znak zawiążesz nam te chustki na oczach. Ale nie ociągaj się z tym, bo zgubimy rytm, ok? Najpierw Kindze potem mnie.

- A ja co mam robić? – Zapytała Basia.

- Usiądź sobie na widowni i zobacz jak to wszystko wygląda.

Na stelażach, które Maciej wyciągnął zza kulis nałożono bibułę. Na krańcach sceny ustawiono lampy i ich światło ustawiono na stelaże. Maciej stanął na skraju sceny i streścił Basi co za chwilę zobaczy.

- Jak sama dobrze wiesz w tangu śpiewa Błażej, ale taniec wykonują tancerze. Pozwoliłem więc sobie na odrobinę szaleństwa. Skoro ten kto tańczy nie śpiewa w tym samym momencie, to może wykonywać trochę trudniejsze figury. Bardzo dokładnie przesłuchałem tego utworu. Wspominasz w nim, że kochankowie nawet, gdy są daleko od siebie ściągają myślami drugą osobę i wydaje się, że jej cień jest zawsze z nim. Że z czasem wiedzą, że mogą na sobie polegać coraz bardziej i że znają się coraz lepiej. Nawet tak, że mogliby współpracować z zamkniętymi oczami. Dzisiaj zobaczysz to wszystko podczas jednego tańca. Chciałem tylko nadmienić, że będę wykonywał ten taniec z moją siostrą. – Maciej wyraźnie zaznaczył ostatnie słowo.

- Mówisz to chyba już piąty raz – odpowiedziała Basia.

- Po prostu chcę, abyś wiedziała, że wciąż jestem wolny…

- Ale Basia nie jest – powiedział Gracjan niby do siebie, ale na tyle głośno, że wszyscy słyszeli.

- Pokaż mi lepiej co przygotowałeś i skończ mówić – powiedziała Basia.

Maciej puścił muzykę, którą Basia mu nagrała. Z głośników usłyszała dobrze sobie znany wstęp. Dźwięk skrzypiec początkowo był cichy, aby chwilę później zwiększyć swoją częstotliwość. Na scenie był tylko mężczyzna. Zaczął tańczyć podstawowe kroki tanga. Wtem za stelażem pojawił się cień Kingi. Z widowni wydawało się, że mężczyzna tańczy z cieniem. Po chwili zamienili się rolami i teraz dziewczyna była widoczna na scenie, a Maciej „schował się” za drugim ze stelaży. Kroki robiły się coraz bardziej zaawansowane. Gdy w tekście pojawiła się wzmianka o wzajemnym zaufaniu Kinga szykowała się do skoku na partnera. Mężczyzna jednak cały czas był za stelażem. Basia na chwilę wstrzymała oddech. Jak cień może ją złapać. Na szczęście Maciej wyszedł zza zasłony i złapał swoją partnerkę w locie. Efektowny obrót i dziewczyna była już na ziemi.

Kolejne parę kroków wykonywali patrząc sobie w oczy. Ich ruchy były płynne i synchroniczne i widać było, że musiało zająć im dużo czasu ich przygotowanie. Gdy stanęli na moment tyłem do siebie Maciej dał znać Gracjanowi. Asystent Basi podszedł najpierw do Kingi. Dziewczyna zrobił obrót schodząc do parteru i wtedy chłopak mógł założyć jej na oczy chustkę. Po chwili Maciej zrobił ten sam ruch i oboje mieli zakryte oczy.

Wydawać by się mogło, że w tej sytuacji kroki będą prostsze. Bo kto to widział tańczyć z zamkniętymi oczami. Jednakże najwyraźniej Maciej lubił zaskakiwać. Gdy tylko zbliżyli się do siebie dziewczyna uniosła nogę tak wysoko, że spokojnie można było powiedzieć, że zrobiła szpagat w powietrzu. Maciej złapał ją za kończynę i odwrócił partnerkę wokół własnej osi.

W tym momencie muzyka zmieniała trochę rytm. Basia pociągnęła smyczkiem trzy razy i zrobiła krótką przerwę, później kolejne trzy pociągnięcia i kolejna przerwa, aby następnie dodać długie pociągnięcie. Ten właśnie fragment Maciej wykorzystał na efektowne figury. Podczas części pierwszej był obrót w szpagacie, podczas następnej mężczyzna unosił dziewczynę, która nadal w szpagacie została okręcona wokół barków brata. Dziewczyna w końcu wylądowała na ziemi na dwóch nogach. Podczas długiego pociągnięcia smyczkiem Maciej umieścił sobie zgiętą w kolanie nogę Kingi na biodrze i cofając się pociągnął ją przez fragment sceny.

Piosenka zbliżała się do końca. Muzyka na chwilę zwalniała i Błażej, którym na nagraniu była Basia, kończył śpiewać. Kinga zsunęła na szyję najpierw swoją chustkę, a potem brata. Utwór gwałtownie się kończył. To dało Maciejowi okazję na efektowne zakończenie. W ciągu paru sekund ustawienie tancerzy zmieniło się diametralnie. W jednej chwili stali naprzeciw siebie, aby po chwili Maciej klęczał na jednym kolanie, a Kinga leżała wygięta na jego kończynie.

Muzyka się skończyła i choreograf razem z siostrą czekali na reakcję Basi. Dziewczyna przez moment nie mogła dojść do siebie. Ten jeden taniec oddawał wszystko co chciała przekazać w tej piosence. Jedyne na co było ją stać w tym momencie to oklaski, których nie szczędziła parze.

Pokaz Macieja upewnił ją w jednej rzeczy. Jej musical nie był traktowany tutaj po macoszemu. Nie był tylko zalepi dziurą w oczekiwaniu na przedstawienia bardziej znane odbiorcom. Jej współpracownicy dawali z siebie wszystko, aby jej „dziecko” wyglądało jak najlepiej. Tango miało bardzo wymagającą choreografię. Wymagało nie tylko dobrej znajomości partnera, ale również sceny. Takiego tańca nie mógł zatańczyć pierwszy lepszy. To musiała być osoba wykształcona w tej dziedzinie.

Gdy Basia nadal milczała swój zachwyt wyraził Gracjan. Wyrzucając z siebie słowa jak z armaty pokazywał, które figury zrobiły na nim największe wrażenie. Okazało się również, że od jakiegoś czasu mieli większą widownię. Zaczęli się bowiem pokazywać pozostali członkowie zespołu. Muzyka tanga przywołała również panią Marzenkę, która pozwoliła sobie opuścić na chwilę swoje stanowisko na kasie, aby zobaczyć fragment musicalu, któremu kibicowała od początku.

Pojawienie się całego zespołu sprawiło, że mogli się wziąć do pracy. Za tydzień miały odbyć się przesłuchania, a scenariusz w końcu przyjął ostateczną formę. Basia podzieliła się tym co ostatnio przygotowała. Przedstawiła nową piosenkę na początek aktu drugiego, dopisaną zwrotkę do finału musicalu oraz wydłużone dialogi w paru miejscach.

Dziewczyna usiadła do fortepianu i zaprezentowała zespołowi nową piosenkę. Spotkała się ona z dużym entuzjazmem. Maciej niemal natychmiast powiedział, że widzi już do tego wspaniałą choreografię i zaczął zapisywać to co mu przyszło na myśl w telefonie nie zapominając wspomnieć, że potrzebuje kopię nagrania.

Przedstawienie nabierało ostatecznego wyglądu. Ciężka praca całego zespołu przynosiła efekty. Ogłoszenie o castingu zostało zamieszczone na stronie internetowej. Zgodnie z pomysłem Basi taka informacja została również przekazana na Uniwersytet Muzyczny, gdzie został niedawno otwarty kierunek musicalowy. Dziewczyna stwierdziła bowiem, że dobrym rozwiązaniem będzie, jeżeli rolę Marii i trójki przyjaciół będą odgrywać młodzi aktorzy. Studenci byli odpowiednimi kandydatami, a dla nich mogła to być szansa.

Dziewczyna zmęczona wróciła do domu. Krystian był na wyjeździe służbowym, więc miała wieczór dla siebie. Nadal nie mogła zrozumieć jak to się stało, że wrócili do siebie. Jak to się stało, że gdy go zobaczyła nie czuła takiej złości jak się spodziewała. I nagle mężczyzna znowu się wprowadził do niej. Miała wrażenie, że dzieje się to za szybko, ale ostatnio nie miała za dużo czasu, aby się nad tym zastanawiać.

Dźwięk telefonu nie pozwolił jej zasnąć. Nie otwierając oczu sięgnęła po komórkę.

- Tak słucham – powiedziała starając się, aby jej głos nie zdradzał, że mało brakowało, aby zasnęła.

- Mam nadzieję, że cię nie obudziłem - w słuchawce usłyszała dobrze znany głos jej ojca.

- Nie spałam – powiedziała siadając na łóżko.

Nie zdarzało się często, aby ojciec do niej dzwonił. W myślach próbowała sobie przypomnieć, kiedy ostatnio to zrobił. Nic nie przychodziło jej do głowy.

- Coś się stało? – Zapytała ze strachem w głosie.

- Dawno cię u nas nie było.

- Mam ostatnio dużo pracy…

- Chciałem się właśnie zapytać, jak ci idzie. Ostatnio wyszłaś dosyć szybko i nie zdążyliśmy cię z matką wypytać o ten twój musical.

- Nie wiedziałam, że chcecie w ogóle coś na ten temat wiedzieć. Chyba wnuk zrobił na was większe wrażenie.

- To będzie nasz pierwszy wnuk. Nie możesz być na nas zła, że się z tego cieszymy. Twoja wiadomość była innego typu. Ale też ważna. To może teraz mi opowiesz o czym napisałaś? Chyba, że nie masz czasu rozmawiać.

- W sumie tak się składa, że mam trochę czasu.

Basia streściła ojcu Trudny wybór. Opisała dokładnie każdego bohatera, podzieliła się z mężczyzną wrażeniami na temat tanga, które dzisiaj widziała. Była szczęśliwa, że ktoś z rodziny chce o tym słuchać. Po raz pierwszy poczuła z ich strony prawdziwe wsparcie.


Komentarze